Za i przeciw stosowaniu konserwantów w kosmetykach
Konserwanty to substancje, hamujące rozwój bakterii i grzybów. Dodawane do kosmetyków maja na celu przedłużenie ich trwałości, musza jednak spełniać określone kryteria, mianowicie musza byc używane w niższym stężeniu zwykle około 0,1-0,5%. Stężeniach wyższe sięgające około 1% mają już działanie hamujące nadmierną aktywńosc drobnoustrojów patogennych, i wykorzystywane są w preparatach takich jak dezodoranty, szampony przeciwłupieżowe czy preparaty do pielęgnacji jamy ustnej. Pomimo, że związki te są nieodzownymi składnikami receptur, to oprócz barwników i związków zapachowych są jednymi z najbardziej kontrowersyjnych surowców kosmetycznych.
Obecnie najgłośniejszym z wykorzystywanych konserwantów są parabeny. Według przepisów unijnych ich stężenie nie powinno przekraczać 0,8%. Wykorzystuje sie je w większości kremów, kosmetykach do demakijażu, mydłach, balsamach itp. Nie wypływają one na właściwości produktów, nie zmieniają koloru, zapachu ani ich konsystencji, a ponadto są niedrogie. Kontrowersje wynikają z tego ze bardzo szybko przenikają one do krwi, ich wchłonięcie możliwe jest nawet po upływie zaledwie minuty od aplikacji na ciało. Jak potwierdzają badania są one obecne w organizmach większości ludzi. Amerykanie zbadali, że aż 90% ogólnej populacji posiada je w moczu. Skutkiem ubocznym stosowania parabenów (butylparabenu) jest znaczące zwiększenie estrogenów, czyli żeńskich hormonów płciowych, które u kobiet mogą przyczyniać się do powstania raka piersi. Poza tym mówi się o negatywnym wpływie parabenów na płodność mężczyzn, a także na funkcjonowanie układu odpornościowego i nerwowego.
Czy jest więc jakaś alternatywa dla parabenów?
Niektórzy producenci zamiast parabenów wykorzystują inne konserwanty m.in:
- formaldehyd oraz związki uwalniające formaldehyd- są zaraz po parabenach najcześciej wchodzącymi w skład receptur kosmetycznych. Stosowanie związków uwalniających formaldehyd, jako konserwantów ma swoje uzasadnienie ponieważ wykazuje on szerokie spektrum aktywności przeciwnowotworowej.
- izotiazolinony- ich dopuszczalne stężenie w produktach do pielęgnacji ciała jest bardzo małe i wynosi 0,0015%. Jego ryzyko szkodliwości oddziaływania na skórę, w tym uczulenia kontaktowego w produktach zmywalnych jest znikome.
Jako alternatywę dla konserwantów firmy wykorzystują mieszaniny odpowiednich ekstraktów roślinnych tj.olejków eterycznych jak tymianku, lawendy, rozmarynu, oregano, mięty - wykazują one działanie bakteriobójcze.
Jako alternatywę dla konserwantów firmy wykorzystują mieszaniny odpowiednich ekstraktów roślinnych tj.olejków eterycznych jak tymianku, lawendy, rozmarynu, oregano, mięty - wykazują one działanie bakteriobójcze.
Kosmetyki naturalne, bez konserwantów są bez wątpienia korzystne, ale trudno jest jednoznacznie ocenić co jest dla nas lepsze. Konserwanty zawarte w kosmetykach chronią je przed zanieczyszczeniami bakteryjnymi, dzięki czemu są one dla nas bezpieczne, z drugiej strony, zanieczyszczenia kosmetyków drobnoustrojami chorobotwórczymi mogą stanowić zagrożenie dla człowieka.
Moim zdaniem niechęć do konserwantów, jako składników groźnych dla zdrowia jest nieuzasadniona, ponieważ są to skladniki, które podlegają rygorystycznym badaniom, normom bezpieczeństwa i regularnym kontrolom właściwych stężeń. Idealny konserwant nieistnieje. Od niedawna zauważyłam pojawiające sie produkty typu "paraben free" pozbawione parabenów, ale nie jestem do nich przekonana, ponieważ mogą one paradoksalnie stanowić zagrożenie, gdyż nie ma jeszcze wystarczającej ilości badań potwierdzających bezpieczeństwo ich stosowania.
Co o tym sądzicie? Jakie są wasze za i przeciw stosowaniu konserwantów w kosmetykach?
12 komentarze
Ja uważam, że nie należy dać się zwariować. Tak naprawdę wszystko szkodzi organizmowi. Unikamy kosmetyków z parabenami, a przecież na co dzień trujemy się chemią zawartą w jedzeniu...
OdpowiedzUsuństarałabym się więc ograniczać gdzie się da a nie dokładać kolejną porcję chemii :)
UsuńJest oczywiste, że kosmetyki muszą być w jakiś sposób konserwowane. W przeciwnym wypadku bardzo szybko by się psuły. Konserwanty chronią kosmetyki przed bakteriami i grzybami. Nie sądzę jednak by producenci, dodając je do swoich produktów, mieli na względzie nasze bezpieczeństwo. Raczej własny interes. Przecież kosmetyk bez konserwantów po kilku czy kilkunastu dniach od zakupu nie nadawałby się już do użytku, a więc stałby się produktem niesprzedawalnym. Inaczej mówiąc nie przynosiłby zysku. Dlatego właśnie wśród konserwantów królują parabeny. Są najtańszymi konserwantami, a wszystko wskazuje na to, że nie są obojętne dla zdrowia. Mimo to producenci wciskają je wszędzie i jakoś nie przejmują się zdrowiem konsumentów.
OdpowiedzUsuńPodobnie jest z filtrami UV. Zetknęłam się z olejem do włosów, który w składzie miał filtr UV. W pierwszej chwili pomyślałam po co w takim oleju filtr. Przecież żadna z nas nie wychodzi z domu z naolejowanymi włosami. Po chwili zastanowienia zrozumiałam po co ten filtr. Olej był w przezroczystej butelce. Stojąc dłużej na sklepowej półce, a tym bardziej na nasłonecznionej wystawie, pod wpływem światła słonecznego zmieniłby kolor, a być może zapach lub właściwości. Filtr UV pełnił tu rolę takiego antysłonecznego konserwantu.
Nie panikuję i stosuję to, co służy mojej skórze. Produkty naturalne też potrafią nieźle uczulić i podrażnić moją skórę.
OdpowiedzUsuńmoje obie córki maja uczulenie na benzoesan sodu którym sa konserwowane prawie wszystkie kosmetyki dla dzieci jako " naturalnym konserwantem"
OdpowiedzUsuńJa staram się unikać tych paskudnych konserwantów.
OdpowiedzUsuńJa narazie nie patrzyłam na konserwanty.. W sumie nie wiedziałam wgl jakie są skutki ich stosowania...
OdpowiedzUsuńJa narazie nie patrzyłam na konserwanty.. W sumie nie wiedziałam wgl jakie są skutki ich stosowania...
OdpowiedzUsuńmyślę, że jak tych konserwantów będzie trochę to nikogo nie zabije od razu;p
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny post :) Jeśli mogę unikać konserwantów, to to robię, ale nie zawsze się da ;)
OdpowiedzUsuńParabeny.... Methyl, Ethyl Propyl i Butyl Parabens , tak to konserwanty przedłużające trwałość kosmetyków. Wchłaniają się przez skórę do krwi (Szczególnie łatwo przenikają przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis (moje klimaty :)), aczkolwiek nie zgodzę się, że niechęć do konserwantów, jako składników groźnych dla zdrowia jest nieuzasadniona....
Dlaczego tak mało wiemy o szkodliwych substancjach w kosmetykach? Otóż nie jest to nikomu na rękę... ani producentom, ani sprzedawcom ani już na pewno koncernom i gigantom kosmetycznym....Co z tego, że parabeny są szkodliwe?
Alkohol też jest i co? Piją ludzie .....
W moim poście porównuje świadomość palaczy ze świadomością konsumentów kosmetyków... jeżeli kogoś interesuje ten temat, to zapraszam na swojego bloga.
Serdecznie pozdrawiam :)
A jak widzicie ten kierunek jako sposób na relaks - https://www.lesnydwor.karpacz.pl/ Bo w Karpaczu można się chyba całkiem nieźle pobawić, ten pensjonat ma wszystko. Jak to widzicie?
OdpowiedzUsuń